Mecz pomiędzy FC NaNkacu a Chlejsy FC na szóstym szczeblu Ligi Bemowskiej od pierwszych minut obfitował w emocje i dynamiczną grę. Choć początkowo starcie było wyrównanie, to szybko jeden z zespołów przełamał impas. W 7 minucie Krzysztof Bardecki otworzył wynik na korzyść gości, jednak Paweł Wojsaw w 15 minucie doprowadził do wyrównania. Gospodarze zaczęli dominować na boisku, zwiększając tempo i efektywność swoich akcji. Bramki Łukasza Żendziana w 17 minucie oraz dwie bramki Karola Kubickiego w 18 i 21 minucie dały FC NaNkacu komfortową przewagę i więcej pewności w grze. W drugiej połowie Chlejsy FC nie zamierzały się poddawać, a trafienie Roberta Pikella w 27 minucie pokazało, że walczą o odrobienie strat. Krzysztof Bardecki ponownie trafił w 34 minucie, zmniejszając dystans do przeciwnika. Jednak gospodarze szybko odzyskali inicjatywę, ponownie zwiększając tempo gry. W 38 minucie Dominik Bodych wpisał się na listę strzelców dla FC NaNkacu, a w 45 minucie po serii wymiany podań i dobitych piłek w polu karnym, bramkę zdobył Żendzian. Ostateczny wynik na 6:4 ustalił Jakub Okraska w 48 minucie. To spotkanie pokazało, że obie drużyny dysponującymi umiejętnościami i determinacją, były w stanie stworzyć widowisko pełne bramek i emocji.