Przed tym meczem, trudno było wskazać jednoznacznie faworyta. Z jednej strony beniaminek, FC Warsaw United od początku sezonu pokazał się w pierwszej lidze z dobrej strony. Z drugiej, Nakacu, to mistrz ligi na Ursynowie, który również pokazał, że ma niemały potencjał. Grający tym razem bez swojego żądła, popularnego Carlito oraz bramkarza goście z Natolina, nie byli w stanie przeciwstawić się rozkręcającemu się z meczu na mecz FC WU. Wynik w pierwszej połowie, otworzył przeżywający "trzecią młodość" Ahot Galstyan po pięknym uderzeniu z dystansu. W dalszej części gry przewagę powiększyli zawodnicy w białych koszulkach, którzy odskoczyli rywalom na kilka trafień. Ambitnie grające Nakacu zdołało napędzic oponentom sporo strachu, gdy w drugiej połowie przycisnęło i było blisko doprowadzenia do remisu. Ostatecznie jednak, komplet punktów zgarnęła ekipa Piotra Głowackiego, która dzięki temu, dość nieoczekiwanie wylądowała na podium na najwyższym szczeblu rozgrywek.