W ostatnim meczu pierwszej kolejki drugiego szczebla zimowej edycji bemowskich szóstek FC NaNkacu podejmował Wariaty Kuchara. Nominalni gospodarze ostatni sezon na „Irzyku” skończyli w środku stawki, tymczasem Wariaty na drugim szczeblu bemowskich siódemkek wywalczyli świetne drugie miejsce. Na papierze zatem minimalnym faworytem wydawali się goście, ale „Kacu” to bardzo doświadczony zespół, który potrafi wygrać z każdym. Pierwsza połowa praktycznie potwierdziła te słowa. Początek meczu należał bowiem do gospodarzy, którzy w siódmej minucie po trafieniach Mateusza Milewskiego i Jakuba Małachowskiego prowadzili już 2:0. Z czasem jednak karta zaczęła się odwracać i to WK stwarzali coraz więcej klarownych sytuacji. W końcu trzy minuty przed przerwą gola kontaktowego dał gościom Bartek Nowak i po pierwszych dwudziestu minutach było 2:1. Po zmianie stron goście kontynuowali swoją ofensywę, a w przerwie najwidoczniej wyregulowali celowniki, bo bardzo szybo przeszli do konkretów. Dwa szybkie gole tuż po przerwie zdobył Marcin Taras i teraz to Wariaty prowadzili jedną bramką 3:2. Na to jednak bardzo szybko odpowiedział Dominik Bodych i znów był remis. Goście nic sobie z tego jednak nie zrobili i nadal napierali. Minutę potem na 4:3 trafił Nowak, a kolejne dwa gole po kapitalnych strzałach z dystansu zdobył Piotr Zaręba i było już 6:3. To nie był koniec natarcia. Dwie minuty później siódmą bramkę dołożył najlepszy na placu Stasiu Kędzierski, który tym razem okazał świetnym asystentem i mecz zakończył w trzema ostatnimi zagraniami. To jednak nie był koniec emocji, ponieważ trzy minuty przed końcem meczu przewaga gości zaczęła topnieć. Najpierw trafił Bodych, a dwie minuty potem różnicę do dwóch goli zmniejszył Marek Furjan. Niestety dla gospodarzy na więcej zabrakło już czasu. Ostatecznie po bardzo ciekawym widowisku Wariaty Kuchara pokonali FC NaNkacu 7:5 i zostali pierwszym liderem drugiej ligi.