W spotkaniu ekip zamykających tabelę mierzyli się Haratacze i Błękit Paryża. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga nominalnych gospodarzy, którzy nie pozwolili na wiele swoim przeciwnikom. Wynik meczu otworzył Michał Durski, który wykorzystał podanie Patryka Rosłańca. Następnie Haratacze długo i konsekwentnie starali się podwyższyć prowadzenie i w końcu dopięli swego. Duet Mariusz Tarnowski i Sebastian Dziubak wyszli we dwóch na Artura Roguskiego, ten starał się jeszcze rozpaczliwie interweniować wraz z wracającym obrońcą, ale piłka i tak wpadła do siatki (gol Dziubaka). Do przerwy 2-0. W drugiej połowie do roboty wzięli się zawodnicy Błękitu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po podaniu Karola Szaraty potężnie z dystansu huknął Łukasz Grabowski i było już tylko 1-2. Goście byli blisko remisu, otworzyli się i mieli swoje sytuacje, ale narażali się też na kontry. Po jednej z nich Maksym Frantison zagrał do Tarnowskiego i gospodarze znowu odskoczyli na dwie bramki. Finalnie mecz zakończył się 4-1, bo kolejne trafienie tuż przed końcowym gwizdkiem zaliczył bohater tego widowiska Tarnowski. Haratacze po dobrych zawodach ogrywają wymagającego rywala i pną się w górę tabeli. Błękit Paryża, czyli ekipa, która w tych rozgrywkach gra wyjątkowo pechowo, może mówić o lekkim niedosycie, gdyż były momenty, gdzie remis był blisko. Jednak w przekroju całego spotkania byli słabsi od oponentów i kończą mecz bez punktów.