W drugim środowym starciu drugiej kolejki najwyższego szczebla rozgrywek FC NaNkacu mierzyło swoje siły ze Zjazdem. Obie ekipy rozegrały do tej pory po meczu i obie przegrały swoje potyczki. FCNN musiał uznać wyższość Papadensów, natomiast goście ulegli dzień wcześniej BTB. Zatem jedni i drudzy mieli chrapkę na szybką rehabilitację, a co za tym idzie na pierwsze punkty w sezonie. My w przed meczowych zapowiedziach stawialiśmy na remis i wiele się nie pomyliliśmy. Mecz był bardzo wyrównany i zacięty, a ostatecznym tryumfie Zjazdu zdecydowała skuteczność. W pierwszej połowie obejrzeliśmy tylko jednego gola autorstwa Kuby Pawlaka, który pięknym strzałem otworzył wynik tego meczu, dając jednocześnie swoje drużynie prowadzenie do przerwy. Po zmianie stron obraz nie zmienił się za wiele oprócz skali zaciętości, która ewidentnie wzrosła. Gospodarze podkręcili tempo raz zarazem nękając bramkę długo niepokonanego Michał Dalby, który rozgrywał świetny mecz. Co nie udało się gospodarzom udało się gościom, a konkretnie Pawlakowi, który trafił na 2:0. FC NaNkacu jeszcze podkręcili tempo i dość szybko udało im się złapać kontakt za sprawą gola Pawła Wojsława na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem. W końcówce emocje sięgały zenitu. Dolba dwoi się i troi w bramce Zjazdu, na co w końcu zdołał odpowiedzieć Pawlak, który wykorzystał szybką  kontrę, skompletował hattricka i jednocześnie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 3:1, którego nie dali już sobie wyszarpać. Mimo kilku okazji z jednej i drugiej strony wynik nie uległ już zmianie i to Zjazd dopisał do swojego konta pierwsze trzy punkty udanie rehabilitując się za porażkę dzień wcześniej. Zawodnikiem meczu został autor trzech goli Kuba Pawlak.