Niedzielne zmaganie trzeciej kolejki drugiego szczebla bemowskich siódemek zainaugurowało starcie Canarinhos z FC Warsaw United, czyli odpowiednio czwartej i szóstej drużyny poprzedniego sezonu. We wspomnianej wiosennej kampanii minimalnie górą byli Patryk Kozicki i spółka, ale w końcowym rozrachunku lepiej wypadli "Kanarkowi", którzy finiszowali tuż za podium. Spodziewaliśmy się wyrównanego starcia i takie też było, ale tylko w pierwszej połowie. Nie uprzedzajmy jednak faktów. Początek starcia zdecydowanie należał do gości, którzy zdominowali boisko, wbijając zdezorientowanemu rywalowi trzy gole. Pierwsze dwie bramki były autorstwa Olafa Jasińskiego, natomiast trzeciego dołożył po kontrowersyjnym "karnym" Wojtek Królikowski. Mało tego w międzyczasie dwie żółte kartki złapał Tomasz Bachanek i "Kanarkowi" do końca zawodów musieli radzić sobie w osłabieniu. Gdy wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały na pogrom już do przerwy, do roboty wzięli się gospodarze. Najpierw kontaktową bramkę zdobył Oskar Górecki, a trzy minuty przed przerwą wynik pierwszej odsłony na 3:2 ustalił Paweł Rybak. Nadzieję wśród gospodarzy na wywiezienie korzystnego wyniku wróciły tak szybko jak uleciały po wspomnianym, kontrowersyjnym rzucie karnym. Drugą połowę FC Warsaw United rozegrał jednak koncertowo. Patryk Kozicki i spółka bardzo szybko za sprawą Jasińskiego (skompletował hattricka) oraz Królikowskiego odskoczyli na trzy bramki i kontrolowali przebieg meczu. Wprawdzie ambitni gospodarze szybko złapali kontakt po trafieniu Marcina Łyczkowskiego, ale goście bardzo szybko odpowiedzieli i to dwukrotnie. Szóstą bramkę dla gości zdobył Marek Kortała, a wynik meczu ustalił w ostatniej minucie Tomasz Rychlica. FC Warswa United ostatecznie zasłużenie pokonali Canarinhos 7:3 i z kompletem dwóch zwycięstw pozostali na najniższym stopniu podium.