Sporo się działo w potyczce beniaminka BKS 04 Górki z zawsze groźną Victorią. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać dosłownie minutę, gdy wynik otworzył Michał Balczyński po zagraniu Aleksandra Kępskiego. Wtedy to nominalni goście wzięli się do odrabiania strat. W zamieszaniu pod bramką przytomnym zagraniem popisał się Paweł Kozłowski, a as atutowy Victorii Michał Stykowski strzelił z bliskiej odległości pod poprzeczkę było już 1-1. Jeszcze przed przerwą BKS mógł wyjść na prowadzenie, ale po świetnej akcji Balczyńskiego piłka nie znalazła drogi do siatki. Do przerwy remis. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gości. Po kapitalnej indywidualnej akcji Stykowski wyłożył piłkę do Macieja Zarzyckiego, a temu nie pozostało nic innego, jak zamienić podanie na bramkę. Od tego momentu lepsze wrażenie robili zawodnicy Victorii, mieli swoje szanse na podwyższenie wyniku, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. W samej końcówce spotkania Szymańczyk wypatrzył Łukasza Dworakowskiego, a ten trafił na 2-2. Takim też wynikiem zakończyło się to świetne spotkanie. BKS 04 Górki mieli tego dnia nieco szczęścia, ale najważniejsze, że zdobyli pierwsze punkty w sezonie i momentami prezentowali się naprawdę korzystnie na placu. Za to Victoria pokazała to, z czego jest znana - rozmach w ataku, duże umiejętności indywidualnie, ofensywnie grających zawodników z obrony, ale niestety dla nich nie wystarczyło to tego dnia do zwycięstwa. Jednak z taką grą będą groźni dla każdego.