Spotkanie FC Melange z Fast Trans zapowiadało się bardzo ciekawie. Jednak początek meczu to pokaz nieskuteczności w ataku w wypadku obu drużyn, sporo też było błędów w obronie. Szybciej jednak uporządkowali grę popularni Imprezowi. Adrian Zegar świetnie wyłożył piłkę Danielowi Kowalskiemu, a ten jeszcze lepiej uderzył w samo okienko bramki Piotra Zmitrowicza. Nominalni gospodarze poszli za ciosem i na 2-0 podwyższył, z niemałym udziałem obrońcy FT, Kamil Marciniak. Do przerwy więcej bramek nie padło. W drugiej odsłonie do odrabiania strat zabrali się goście. Zagranie etatowego asystenta Jacka Strusa wykorzystał Michał Fijałkowski i było już tylko 2-1. Jednak FC Melange szybko odpowiedział na tę bramkę kontaktową. Ponownie podawał Zegar, ponownie uderzał Marciniak i Fast Trans po raz kolejny musiał odrabiać dwubramkową stratę. Było tego blisko, bo Filip Błoński trafił na 3-2 (druga asysta Jacka Strusa), ale zabrakło czasu i takim wynikiem zakończyło się to emocjonujące widowisko. FC Melange wytrzymało próbę nerwów, i mimo ambitnie goniących ich rywali, zgarnęło trzy punkty.