W ramach trzeciej kolejki 5. ligi rywalizowały ze sobą ekipy FC Shadows vs Bulbulantus.Spotkanie to już od początku stało na wysokim poziomie. W 1. minucie Oleksandr Tarhomin wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a kilka sekund później wynik spotkania wyrównał Marcin Banasiak. W 6. minucie Mateusz Najder po indywidualnym rajdzie wyprowadził Bulbulantus na prowadzenie, ale Krylo Semereniio odpowiedział swoim trafieniem i było już 2:2. W 11. minucie Maciej Snopkiewicz znalazł dobrze ustawionego Marcina Welka, a ten bez problemu pokonał bramkarza. Zaledwie kilka sekund później, goście przejęli piłkę w środku boiska i ponownie Najder wpisał się na listę strzelców. W 13. minucie Vlad Raschmali popisał się wspaniałym dryblingiem, zostawił obrońców rywali w tyle i umieścił piłkę w siatce. Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony spotkania, kontuzji doznał bramkarz gości i niestety musiał zejść z murawy, a zmienił go zawodnik z pola. Shadows wykorzystali wymuszoną  zmianę bramkarza i w 22. minucie doprowadzili do remisu, ponownie do siatki trafił Raschmali. W ostatniej minucie pierwszej połowy, sędzia wskazał na jedenasty metr, po ewidentnym faulu na zawodniku Bulbulantusa. Do rzutu karnego podszedł Najder i pewnie pokonał bramkarza. W drugiej odsłonie meczu, dynamika spotkania nadal była na najwyższym poziomie. W 30. minucie strzałem z dystansu popisał się Andri Rykalov i ponownie był remis. W 40. minucie pięknym uderzeniem z lewej nogi popisał sie Danilo Buruchin i bramkarz był bezradny. Końcówka tego emocjonującego spotkania, zdecydowanie należała do FC Shadows. W 44. minucie hat tricka skompletował Raschmali, a w 46 zaliczył asystę, przy golu Maksyma Syniehuba. Wynik meczu zamknęło trafienie Semereniio, który wykorzystał świetne podanie Rykalova i gospodarze wygrali to zacięte spotkanie 9:5.