Okupująca ostatnie miejsce w tabeli drużyna Czupakabr Warszawa podejmowała lidera - Bemovię. I trzeba przyznać, że było to dosyć jednostronne widowisko. Od początku zawodnicy nominalnych gości przejęli inicjatywę i nie oddali jej już do końca meczu. Szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Tomasza Świderskiego, kilka chwil później do siatki trafił Piotr Modzelewski i było już 0:2. Dalsza część meczu to spokojna gra zespołu z Bemowa, który jak zwykle dobrze prezentował się jako kolektyw, ale trzeba też pochwalić autora dwóch bramek i dwóch asyst Tomasza Świderskiego, a także ofensywnie grających obrońców Piotra Modzelewskiego i Kubę Graczyka, którzy zanotowali po jednym trafieniu. Po stronie gospodarzy aktywny był Giovanni Calabrese, czego efektem są dwie jego bramki, jednak nie był to najlepszy występ jego drużyny. Ostatecznie mecz kończy się pewnym zwycięstwem ekipy Filipa Modzelewskiego 2:7. Bemovia do tej pory świetnie sobie radzi, w pięciu meczach tylko raz straciła punkty i zasłużenie zasiada na pozycji lidera. W zupełnie innych nastrojach są Czupakabry, które wciąż czekają na przełamanie.