Spotkanie od początku stało pod znakiem zapytania. Zawodnicy Wo(L)i stawili się w czteroosobowym składzie. Po paru minutach dyskusji dobrali jednego zawodnika z drugiej ligi  i postanowili zagrać mecz w pięcioosobowym składzie. Pierwsze dwie bramki tuż po rozpoczęciu spotkania zdobył najlepszy na boisku Jakub Kłym z Papadensów. Pierwszy gol dla Wo(L)i strzelił dobrany zawodnik Nyśk Mateusz. Mimo iż na początku meczu przewaga Papadensów była mała, rozwiewały się wątpliwości, kto z boisko podniesie trzy punkty. Pierwsza połowa zakończyła się bezpieczną przewagą 8:3 dla Papadensów, W drugiej, grająca w osłabionym skłądzie Wo(L)a nie miała argumentów, ani siły, przy przeciwstawić się dobrze prezentującym się od początku sezonu rywalom. Okazałym dorobkiem bramkowym, solidarnie podzieliła się czwórka: Artur Jarosz, Arkadiusz Kulczycki, Maciej Kurpias i wspomniany Kłym. Tym samym Papadensy wygrały swój trzeci mecz w sezonie jesiennym i awansowały na fotel lidera. Wo(L)a natomiast na razie dość oleśnie przywitała się z pierwsza ligą i zamyka  tabelę.