O 16:00 mieliśmy bardzo ciekawe spotkanie w 6 lidze. Fc Kanwa, która z sezonu na sezon wdrapuje sie na wyższe sczeble ligi bemowskiej podejmowała dobrze znana i słynąca z nieprzyjemnej gry dla rywali ekipa Chlejsów Fc. Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy mimo tego, ze byli w okrojonym składzie pokazywali jakość piłkarska. W 14 minucie dało to efekt w postaci gola po indywidualnej akcji Kacpra Łopuszyńskiego zakończonego pewnym wykończeniem. Na odpowiedz od graczy w czarnych trykotach nie trzeba było długo czekać, bo już minutę później mocnym strzałem popisał się Mikołaj Kasperczyk i ponownie był remis. Gospodarze nie poprzestali na remisie i cały czas chcieli wyjsc na prowadzenie. Udało im się to minutę po straconej bramce. Tym razem Dominik Jakubiak po wysokim odbiorze pokonał bramkarza rywali. Chlejsy pokazały charakter, ponieważ minutę później Krzys Gromnicki pokonał bramkarza rywali i znów był remis. Nie był to jednak koniec w pierwszej połowie, bo w ostatnich sekundach gospodarze szybko rozegrali rzut wolny i zakończyli go sprytnym strzałem w bok bramki. Po zmianie stron gospodarze przejęli inicjatywę i widać było, ze pewnymi krokami zmierzali po zwycięstwo. Do 35 minuty prowadzili już 5:3 i dalej się rozpędzali. Zatrzymali się dopiero na rezultacie 9:5, którym zakończyło się spotkanie.