Na zakończenie szóstej kolejki drugoligowych zmagań bemowskich siódemek wicelider Wariaty Kuchara podejmował piątą drużynę w stawce Orły Leszka. Oczywiście zdecydowanym faworytem byli nominalni gospodarze, ale należy pamiętać, że goście potrafią utrzeć nosa najlepszym. Tym razem jednak gracze w niebieskich trykotach stawili się między innymi bez swojego etatowego egzekutora Krzysztofa Ziejewskiego, co odbiło się na ich poczynaniach ofensywnych. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana. Wynik otworzył już w szóstej minucie Michał Politowski, ale ambitnie grający goście w czternastej minucie zdołali doprowadzić do remisu, a na listę strzelców wpisał się Damian Stachowicz. Wariaty jednak z czasem zdobywali teren, a co za tym idzie coraz częściej zagrażali bramce rywala. W dziewiętnastej minucie swój show rozpoczął Grzegorz Lewandowski, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 2:1. W samej końcówce obrońcy srebrnych krążków z jesieni poszli za ciosem i jeszcze dwukrotnie zapunktowali. Gola numer trzy dołożył Piotr Urbański, a wynik pierwszej odsłony na 4:1 ustalił Adam Grabarczyk. Po zmianie stron momentalnie na 5:1 podwyższył Lewandowski i było praktycznie po meczu. Gości na pewno w tym meczu nie możemy odmówić waleczność oraz ambicji, ale na dobrze dysponowanych rywali było to zdecydowanie za mało. W prawdzie po trzynastu minutach drugiej odsłony rezultat do trzech goli zmniejszył strzałem głową Wojtek Muranowicz, ale na to najpierw odpowiedział Urbański, a chwilę potem hattricka skompletował najlepszy na palcu Lewandowski, który ponadto trzy razy w tym meczu otwierał kolegom drogę do bramki rywala. W samej końcówce dla gości trafił jeszcze Michał Nowicki, ale na więcej zabrakło już czasu. Ostatecznie Wariaty Kuchara bez większych problemów pokonali Orły Leszka 7:3 i pozostali na pozycji wicelidera. Tym samym zwycięzcy zapewnili sobie udział w grupie mistrzowskiej, natomiast goście pozostali w gronie trzech drużyn, które zachowały szanse na walkę o najwyższe cele.