Jako drudzy w trzeciej kolejce pierwszej ligi wybiegli gracze Moszny Squad oraz Zjazdu. Ekipa Pawła Maula po zwycięstwie w pierwszej kolejce już w drugiej została zatrzymana przez Chemika, natomiast ich niedzielny rywal zanotował zwycięstwo w jedynym rozegranym meczu. Mecz od początku był bardzo wyrównany i zacięty. Mistrz stawił się okrojonym składem i w konfrontacji z zawsze groźnym i solidnym Zjazdem musiał się sporo nabiegać by cokolwiek ugrać. Jednak grał bardzo konsekwentnie do przodu, będąc cały czas skoncentrowanym z tyłu. W pierwszej połowie nie doczekaliśmy się bramek, które nadeszły dopiero w końcowej fazie meczu. Gospodarze po kilku okazjach w końcu przełamali rywala, a dokładnie Grzegorz Kowerski wykorzystał perfekcyjne zagranie Damiana Metryki i pewnym strzałem dał prowadzenie swojemu zespołowi. Konsekwencja się opłaciła. Uskrzydleni pierwszym golem gracze Moszny kilka minut później przeprowadzili kolejną świetną akcję. Tym razem Michał Głębocki podał prostopadłą piłkę do wbiegającego Kamila Sowy, a ten niczym rasowy snajper płaskim strzałem po ziemi dał „Błękitnym” drugą bramkę. Emocje towarzyszyły nam do ostatniego gwizdka sędziego ale wynik nie uległ już zmianie. Po dobrym i bardzo ciekawym meczu Moszna Squad pokonała Zjazd 2:0, utrzymując tym samym pozycję wicelidera pierwszej ligi siódemek.