Ósmą kolejkę ligi naturajnej rozpoczęliśmy hitem. W meczu przyjaźni mierzyli się ze sobą nie mogący ostatnio pochwalić się najlepszymi wynikami KS Kierownicy oraz będący w gazie aktualni mistrzowie Reprezentanci. Ledwo mecz się zaczął, a Kamil Kłosiński sprytnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Reszta połowy była wyrównana z lekkim wskazaniem na gości, w których szeregach dzielił i rządził Michał Głębocki. Zieloni z kolei grali mądrze, ambitnie i taka gra pozwoliła im na stworzenie kilku niezłych sytuacji, jednak ich strzały lądowały głównie w krzakach za bramką gości. Druga połowa zaczęła się od huraganowych ataków graczy w czerwonych strojach, którzy w parę minut zmarnowali kilka "setek". Następne minuty pokazały że obydwie ekipy bardzo poważnie podeszły do tego meczu. Zrobił nam się typowy mecz walki, w którym było jednak widać kto jest aktualnym mistrzem. Popularny Hans trafił w słupek, a niedługo później pięknym strzałem w okienko Bartosz Nowak powyższył na 2:0. Kierownicy wzięli się do roboty ale sama ambicja to za mało. Zabrakło argumentów w ataku, choć może gdyby strzał Michała Raciborskiego zamiast na poprzeczce wylądował w siatce to gospodarze by się jeszcze podnieśli, a tak dobił ich Piotr Świstak i Czerwoni wygrali 3:0. Była ambitna walka do końca ale to nie wystarczyło. Reprezentanci byli po prostu piłkarsko lepsi o trzy gole. Wyróżnić należy Piotra Świstaka, który zaliczył po golu i asyście, oraz całą drużyną za na prawdę dobre zawody.