Jako pierwsi w czwartej lidze na boisko wybiegli Janusze na Pikniku oraz KTS Chimera. Początek spotkania nie obfitował w sytuacje strzeleckie. Obie drużyny przepychały się w środku pola i brakowało tego ostatniego podania, które skończyło by się bramką. Było natomiast dużo walki i zaciętości, które niestety nie przełożyły się na bramki. Jedyne trafienie zantował po stronie Januszy Bartosz Iwaniuk, którego odnalazł w końcu podaniem najaktywniejszy Dawid Molenda. W drugiej połowie drużyny trochę się odsłoniły i zobaczyliśmy to na co czekaliśmy, czyli bramki. Na prowadzenie wyszli Janusze i pod koniec spotkania prowadzili już 3:1, jednak z kolan podniosła się Chimera i dosłownie rzutem na taśmę doprowadzili do remisu w jednej z ostatniej akcji nabiając obrońcę Januszy, który strzelił samobójczego gola i mecz zakończył się remisem 3:3.