Lider podejmował 3 drużynę w tabeli i szczególnie w początkach meczu widać było, że doszło do starcia na szczycie 4 ligi. Jednak wraz z upływającymi minutami coraz większą przewagę zyskiwał FC Melange, który systematycznie oddawał strzały na bramkę Łukasza Bednarskiego. Ten znakomicie spisywał się miedzy słupkami, a jego interwencje natchnęły zespół do agresywniejszej gry, ponieważ dość niespodziewanie objęli oni prowadzenie. Niestety dla nich, strata bramki podziałała na ich rywali jak czerwona płachta na byka. Od tego momentu ich przewaga wzrosła jeszcze bardziej, czego dowodem były dwa trafienia oraz obite słupki i poprzeczka. Taki obrót spraw zwiastował nam jeszcze więcej emocji w drugiej połowie i w rzeczywistości tak było. Melange w głównej mierze za sprawą Kamila Marciniaka i Łukasza Słowika rozstrzelało Tank Team, doprowadzając do stanu 5:1. Gospodarze wyraźnie rozluźnieni pewnym prowadzeniem w samej końcówce pozwolili jeszcze sobie na stratę dwóch goli, nie tracąc jednak kontroli nad meczem. Pewnie wygrali 6:3 umacniając się tym samym na pozycji lidera swojej ligi.