Starcie ekip, które od porażek zainaugurowały sezon, czyli Zakonu Bonifratrów i KS Banderoli, zapowiadało się bardzo interesująco. Jako pierwsi skutecznie zaatakowali nominalni goście. Konrad Staniszewski podał do Macieja Raka i było już 0:1. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, a wszystko to za sprawą duetu Jerzy Kurowicki (asysta) – Marek Konopko (gol). Obie drużyny miały swoje szanse na wyjście na prowadzenie, ale więcej goli w pierwszej części nie padło. Po zmianie stron pierwszy skuteczny cios wyprowadzili zawodnicy Zakonu, tym razem to Konopko podawał, a Kurowicki strzelał. Zawodnicy w biało-czarnych strojach mieli potem swoje szanse na podwyższenie wyniku, KS Banderola też miała swoje sytuacje i to im się udało w końcu doprowadzić do remisu. Błąd w szeregach ZB wykorzystał Andrzej Szyszka i było już 2:2. Jednak ostateczne słowo należało do ekipy gospodarzy. Najpierw sprytnie rzut wolny rozegrał Konopko, a do siatki trafił Kurowicki, następnie sam Konopko strzelił na 4:2 i takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie. Dla Zakonu Bonifratrów był to trudny, ale udany mecz, stąd też to oni zdobywają trzy punkty. KS Banderola zaś kończy to starcie z zerowym dorobkiem, ale pokazali się z naprawdę dobrej strony i z pewnością w następnych kolejkach będą groźni.