Spotkanie pomiędzy FC Melange, a Zakonem Bonifikatów było dla nas sporą niewiadomą. Obie ekipy na co dzień występują w innych rozgrywkach, a Ci drudzy są absolutnym debiutantem Ligi Bemowskiej. Początek rywalizacji rozpoczął się bardzo dobrze dla ZB. Jako pierwszym udało im się pokonać bramkarza swoich rywali. Po podaniu Jacka Ledera, piłkę w siatce umieścił Marek Konopko. Pierwsza połowa przyniosła tylko jedną bramkę, więc FC M mieli w przerwie czas aby wymyślić sposób na pokonanie przeciwnika. Druga odsłona tego widowiska należała już do nich: udało im się strzelić aż trzy bramki zachowując czyste konto. Tradycyjnie błysnął bramkostrzelny duet Łukasz Słowik - Kamil Sadowski.  Na pewno pomogła też znacznie dłuższa ławka rezerwowa, dzięki której zachowali świeżość do końca rywalizacji. Po pierwszej kolejce mają 3 punkty i z optymizmem mogą pagtrzeć w przyszłość, bo naszym zdaniem powinni ponownie, podobnie jak w zeszłym roku włączyć się do rywalizacji o najwyższe laury. Zakon na inauguracyjne zwycięstwo w Lidze Bemowskiej musi poczekać co najmniej do następnej kolejki.