W ostatnim zaległym meczu trzeciego szczebla bemowskich siódemek świeżo upieczony mistrz trzeciej ligi iKakakacji podejmował Pocisk Legionowo, który wciąż walczył o srebrne krążki oraz o awans do drugiej ligi. Można śmiało napisać że mecz ten miał dwa oblicza. W pierwszej połowie przewaga ekipy z Legionowa nie podlegała żadnej dyskusji. Po golach Łukasza Wojnowskiego, Czarka Kopra i Wojtka Korczaka Pocisk prowadził już 3:0 i wszystko wskazywało na to że to dopiero początek ich popisów. Zły omen przyszedł w tuż przed przerwą, kiedy to kontaktowego gola dla Włochów strzelił David Calvi. Po zmianie stron ukazało nam się drugie oblicze tej konfrontacji. Wprawdzie przez piętnaście minut drugiej połowy wynik nawet nie drgnął, to jednak spokojnie prowadzący w tym meczu goście zapomnieli o najważniejszym...o tym że gracze z półwyspu Apenińskiego zawsze grają do końca. Dziesięć minut przed końcem meczu na 3:2 trafił Calci, a pięć minut potem był już remis. Do wyrównania doprowadził najlepszy na placu Alessandro Padovani. Ikakakacji złapali wiatr w żagle i poszli za ciosem. Minutę przed końcem zawodów prowadzenie dał im Padovani, a kropkę nad w ostatnich sekundach postawił Francesco Fuganti. Ostatecznie po niesamowitym meczu iKakakacji pokonali Pocisk Legionowo 5:3, odwracając w drugiej połowie losy tego meczu. Tym samym pewni już mistrzowskiego tytułu przypieczętowali świetny sezon, który zakończyli z kompletem dziewięciu zwycięstw. Wielkie Gratulacje !!!. Pocisk z kolei może pluć sobie w brodę, bo przegrał nie tylko wicemistrzostwo, ale także awans szczebel wyżej.