niedziela, 11 luty 2018 •
18:00
Lider kontra wicelider, czyli szlagier o mistrzostwo szóstej ligi. Obie drużyny podeszły do spotkania bardzo zdeterminowane. Stawka była bardzo wysoka. Waga meczu była tak duża, że FC Po Nalewce przystąpiło z rekordowo długą ławką rezerwowych. Najwyraźniej szeroka kadra zdała egzamin, ponieważ jako pierwsi zdobyli bramkę. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać, bo już klika minut później Mateusz Rozkres doprowadził do remisu . Widocznie bramka wyrównująca dodała animuszu zawodnikom Augusto Penguins, ponieważ szybko po niej wyszli na prowadzenie. Mateusz Rozkres podał do Jakuba Sobocińskiego, a ten skierował piłkę do siatki. Jednak przewaga gości malała z każdą minutą, co doprowadziło do wyrównania. FCPN poszli za ciosem i ponownie objęli prowadzenie. Samotny rajd przeprowadził Radosław Jankiewicz strzelając golana 3:2 dla FC Po Nalewce. Przed przerwą drużyna Po Nalewce trafiła jeszcze dwa razy, a rezultat do przerwy wynosił 5:2. Druga połowa nie była już tak zacięta. Drużyny walczyły o dominacje w środku pola. Mimo, że nikt nie odstawiał nogi, można było zobaczyć kilka ciekawych i składnych akcji. Kontrowersyjną sytuacją była bramka Adriana Mirończuka, która nie została jednak uznana przez sędziego, ponieważ przy akcji był faulowany bramkarz. Po tej sytuacji gospodarze dołożyli jeszcze jednego gola, a mecz skończył się z ostatecznie wynikiem 6:2, a zawodnikiem meczu został wybrany debiutant, Arkadiusz Kobus, który strzelił bramkę i dwa razy asystował.