Obfite w bramki widowisko obserwowali kibice w starciu Izby Wytrzeźwień z Pendzoncymi Świstakami. Od pierwszego gwizdka oba zespoły postawiły na wymianę ciosów. Pierwsi przejęli inicjatywę gracze Świstaków. Po podaniu Adama Wierzbickiego gola strzelił ich kapitan Paweł Poniatowski. Potem nominalni goście mogli stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, ale nie udało im się podwyższyć prowadzenia. Ich nieskuteczność, a także błędy w obronie, szybko się zemściły. Jeszcze do przerwy za sprawą Adriana Giżyńskiego i Łukasza Grabowskiego zespół Izby wyszedł na prowadzenie. W drugiej odsłonie ekipa Michała Krawczyka dołożyła jeszcze dwa trafienia i można było myśleć, że jest już po meczu. Na szczęście, dla dobra widowiska, Świstaki walczyli do końca i udało im się odrobić dwie bramki. Na więcej nie starczyło czasu, ale jeśli ekipa Pawła Poniatowskiego wyeliminuje błędy w obronie i poprawi skuteczność, to jeszcze sporo namiesza w ligowej tabeli. Za to Izba Wytrzeźwień może być zadowolona po tym meczu. Potrafili odrobić stratę, a także przetrwać gorsze chwile i ostatecznie po ciężkim boju zgarnąć trzy punkty.