Czy ktoś jest w stanie zatrzymać rozpędzonych Wariatów Kuchara? Drużyna FC Warsaw United odpowiedziała na to pytanie twierdząco. Mecz ten, choć zakończył się bezbramkowym remisem, mógł się podobać. FC WU miało proste założenie na to spotkanie, nie dawać rywalom za wiele miejsca i koncentrować się na obronie. Z kolei WK starali się grać to, z czego są znani: przeprowadzone z rozmachem akcje w ofensywie i futbol totalny - każdy atakuje, każdy broni. Jednak tego dnia skuteczność nie była sojusznikiem Wariatów. Pierwsza połowa to wprost festiwal zmarnowanych szans. A gdy do tego dodamy doskonałą grę bramkarza nominalnych gospodarzy Rafała Kruchelskiego, a także fakt, że linią obrony FC Warsaw United świetnie dyrygował Rafał Kretowicz, to zerowy dorobek strzelecki ekipy Łukasza Kucharskiego nie może dziwić. Druga część wyglądała podobnie. Kruchelski raz za razem prezentował udane robinsonady, a Wariaty biły głową w mur. Ostatecznie wynik remisowy jest dużym sukcesem grającego do tej pory w kratkę FC Warsaw United. Za to Wariaty Kuchara nie grały źle, ale jednak brakowało zimnej krwi pod bramką rywali. Jak tylko skorygują swoje błędy, to szybko wrócą na zwycięski kurs.