W meczu Trzynastej Ligi Szóstej pomiędzy Gur-Budem i Le Cabaretem bukmacherzy wyżej cenili akcji nominalnych gospodarzy i to oni właśnie stworzyli sobie pierwszą dogodną okazję w 10 minucie. Jak się jednak okazało, piłka zatrzymała się na poprzeczce. Od tej chwili inicjatywę zaczęli przejmować goście i w końcu dopięli swego. W 20 minucie po długim zagraniu od bramkarza Jakuba Rutkowskiego do futbolówki dorwał się Karol Gorczyca i posłał ją w długi róg, otwierając przy tym wynik. Na 60 sekund przed upływem regulaminowego czasu pierwszej odsłony mieliśmy już 0:2. Michał Rojewski znalazł się przed polem karnym, przełożył obrońcę i strzałem z lewej nogi podwyższył prowadzenie. Po zmianie stron G-B próbowali odrabiać straty, ale ewidentnie to nie był ich dzień. Co innego LC, którzy poszli za ciosem i w 35 minucie po bramce Karola Romatowskiego podwyższyli na 0:3. Niedługo potem Maciej Kaczmarek dośrodkował z rożnego wprost na głowę Gorczycy, a ten z bliska znalazł drogę do siatki. Nie był to koniec popisów Cabaretu. Na samym finiszu szybkiego hat-tricka zanotował Mateusz Sadowski (przy trzech asystach najlepszego na murawie Gorczycy), do tego w międzyczasie dublet skompletował świetnie dysponowany Rojewski i ostatecznie, po kapitalnym występie, Le Cabaret wygrał aż 0:8. Była premierowa victoria tej zimy dla tej ekipy, ale w całkowicie zasłużona.