Mecz UA Team przeciwko Nie Ma Mocnych zapowiadał się na wyrównaną potyczkę, w której decydująca mogła być forma liderów. Pierwsi do siatki trafili goście, ale bramka powędrowała na konto gospodarzy, ponieważ było to trafienie samobójcze. Już na samym początku szczęście nie sprzyjało, lecz zawodnicy NMM natychmiast wzięli sprawy w swoje ręce. Od razu po wznowieniu gry ruszyli z akcją i Rafał Dobrosz doprowadził do wyrównania. Przez kolejne minuty gra toczyła się między jednym, a drugim polem karnym. Oglądaliśmy sporo zaangażowania z obu stron, które niekoniecznie przekładało się na okazje bramkowe. W 12. minucie ponownie prowadzenie objął UA Team po golu Serhii Shevelieva, który 3 minuty później w kontrataku był bliski podwyższenia prowadzenia. Odpowiedzieć próbował Piotr Burdach, lecz górą z pojedynku wyszedł bramkarz. W 17. minucie na drodze Przemka Mazura stanął słupek. Wydawało się, że na przerwę drużyny zejdą przy prowadzeniu gospodarzy 2:1, ale w ostatniej minucie wyrównał Bartosz Maciołek. Pierwsza połowa nie należała do najbardziej porywających i mieliśmy nadzieję, że w drugiej części oba zespoły się rozkręcą. Tak też było, między 29. a 40 minutą obejrzeliśmy 5 goli. Prowadzenie 3:2 dał Serhii Sheveliev, lecz w 31. minucie do własnej siatki trafił tym razem zawodnik UA Team. Trzeba jednak przyznać, że uderzenie Przemka Mazurka z rzutu rożnego było dość śmiałą próbą, która szczęśliwie przyniosła efekt. W 39. oraz 40. minucie obie drużyny do bramki przeciwnika trafiły po skutecznie wykonanych rzutach wolnych. Uderzenia nie były wyjątkowej urody, ale co najważniejsze odnalazły drogę do siatki. W 44. minucie wynik spotkania na 6:4 ustalił Andrii Bliashuk i UA Team w tabeli przeskoczył drużynę Nie Ma Mocnych.