Liderzy z Bemovii podejmowali znajdujących się na trzecim miejscu Drink Menów i mecz ten miał mieć kluczowe znaczenie dla układu tabeli. Lepiej w ten mecz weszli nominalni goście, od początku narzucając swoje warunki gry. Jednak w bramce ekipy Filipa Modzelewskiego świetnie spisywał się Adrian Waśkiewicz. Ale i on musiał w końcu skapitulować po mocnym strzale w długi róg Łukasza Skwarko (asysta Jose Hostii). Spotkanie wtedy się wyrównało i zespół z Bemowa zaczął groźniej atakować. Indywidualnie próbował Bartek Bogucki, aktywny był Robert Terlecki. I właśnie ta dwójka była odpowiedzialna za wyrównującego gola. Bogucki mocno strzelił piłkę w pole karne, Terlecki dostawił nogę i był remis 1-1. I takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części meczu również obserwowaliśmy zacięte widowisko. Obie ekipy starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale ostatecznie udało się to Drinkowym. Po świetnie wyprowadzonym kontrataku Tomasz Sienkiewicz zagrał do Michela Humenyuka, a ten z dużym spokojem zagrał piłkę między nogami bramkarza i zdobył gola na 1-2. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale zabrakło im nieco dokładności w kilku sytuacjach, poza tym przeciwnicy mądrze ustawiali się w defensywie. Stąd też wynik już się nie zmienił. Bemovia przegrywa mecz i mocno komplikuje sobie sytuację w tabeli. W ostatniej kolejce musi wygrać i liczyć na potknięcia rywali. Drink Men za to dzięki temu zwycięstwu jest coraz bliżej zapewnienia sobie miejsca na podium.