W ostatnim spotkaniu trzeciej kolejki najwyższego szczebla rozgrywek Young Boys Legionowo podejmował Zjazd. Obie drużyny legitymują się podobnym dorobkiem jednej wygranej i jednej porażki i mimo, że efektowniej zrobili to goście to stawialiśmy jednak na młodzież z legionowa. Mecz od pierwszych minut był w miarę wyrównany, z tym że to gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, dokładnie ją rozgrywając. Wynik dość szybko otworzył Martin Koćmierowski, wyprowadzając YBL na prowadzenie. Kilka minut później wyrównał Michał Koter, ale to tylko podrażniło gospodarzy, którzy odpowiedzieli dwoma golami. Najpierw przymierzył po raz drugi w tym meczu Koćmierowski, a w trzynastej minucie na 3:1 podwyższył Damian Piekut. Zjazd nie przyjechał się tylko przyglądać i szybko złapał kontakt, a na listę strzelców wpisał się Dawid Helsner. Ekipa Tomka Drzała miała szansę doprowadzić do wyrównania, ale jednak to gracze z Legionowa zadali ostateczny cios i to podwójny. W ciągu dwóch ostatnich minut za sprawą Mateusza Jopa i wspomnianego wcześniej Piekuta strzelili dwie bramki, wygrywając ostatecznie pierwszą część  5:2. Po zmianie stron do odrabiania strat ruszyli goście, którzy po dziesięciu minutach przegrywali już tylko 5:4. Najpierw na listę strzelców wpisał się Piotr Królczak, a dwie minuty potem czwartą bramkę dla gości zdobył Mariusz Rogowski. Gdy wydawało się że remis jest w zasięgu ich ręki w zabójczy sposób odpowiedzieli gospodarze. Minutę później na 6:4 trafił Bartosz Koperkiewicz, a po kolejnych czterech były znów trzy bramki różnicy po trafieniu Koćmierskiego, który tym samy skompletował hattricka. Zjazd jeszcze raz podjął próbę pogoni i nawet strzelił jeszcze gola autorstwa Rogowskiego, ale do uzyskania korzystnego rezultatu zabrakło już czasu. Mało tego w ostatnich minutach trafili jeszcze do własnej bramki, ustalając tym samym wynik spotkania. Ostatecznie po dobrym, ciekawym widowisku Young Boys Legionowo zasłużenie pokonał Zjazd 8:5 i przesunął na piąte miejsce się w tabeli.