Mecz rozpoczął się od bardzo szybkiej bramki BaguviXu, który umieścił piłkę w bramce przeciwnika w pierwszych pięciu minutach. Tegoroczni debiutanci, FCK 97/98, nie dali się tak łatwo swoim rywalom i oddali kilka strzałów na bramkę, z których jeden udało się zamienić na gola autorstwa Rafała Dżumagi. Tuż przed przerwą BaguviX strzelił typowego gola "do szatni". Przez długi czas obie ekipy atakowały, ale to bramkarze pokazywali swoje umiejętności i nie pozwalali na więcej bramek. Po krótkim czasie trwania drugiej połówki kontuzji doznał bramkarz FCK i był zmuszony opóścić boisko, a zastąpił go na tej pozycji Antoni Wróbel. Goście doczekali się kolejnej bramki, znowu autorstwa Dżumagi. Nieco później goalkeeper gospodarzy źle podał piłkę do swojego zawodnika, ponieważ przejął ją napastnik Kaiserslautern 97/98, Michał Lenartowicz i w niecałe pięć minut to ekipa FCK wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końcowego gwizdka sędziego. Jak na pierwszy sezon, ekipa Łukasza Podgajnego sprawuje się bardzo dobrze i ma realne szanse, by powalczyć o awans do drugiej ligi. Ekipa Michała Gerymskiego, mimo konieczności przełknięcia goryczy porażki zachowała drugą lokatę.