To było bardzo  jednostronne widowisko, co dość dobitnie obrazuje jego końcowy rezultat. Pendzonce Świstaki, grające w mocno eksperymentalnym składzie. z dwoma czternastolatkami (!), nie był w stanie podjąć rękawicy w starciu z rozkręcającymi się z meczu na mecz Marchewkami Zagłady. Te, dość solidarnie podzieliły się dorobkiem strzeleckim, a licznik bramek ostatecznie zatrzymal się na liczbie 16. Po cztery razy, na listę strzelców wpisał się duet snajperów Mateusz Nyśk - Jarosław Jachna, ale piłkarzem spotkania został produktywny pod bramką rywala, lecz grający przede wszystkim w obronie kapitan Marchewek, Dariusz Olszewski.  Wśród Świstaków, szarpać próbował ambitnie grający kapitan, Paweł Poniatowski, ale wobec osłabień swojego zespołu, nie był w stanie wiele wskórać. Dzięki tej wygranej, Marchewki awansowały na pozycję wicelidera, Świstaki na pierwsze punkty będą musiały jeszcze poczekać i z zerowym dorobkiem punktowym, zamykają ligową tabelę.