W hucie kolejki Dziesiątej Ligi Szóstek pomiędzy Po Gwarancji i NKS Piotrovia delikatnym faworytem byli nominalni goście. Lecz to PG już w 4 minucie objęli prowadzenie za sprawą Mariusza Kredkiewicza. Po 120 sekundach niezawodny Szymon Chmielewski doprowadził do remisu, ale po kolejnych 3 minuty arbiter odgwizdał rzut karny. Ten na bramkę zamienił Filip Krosno i zrobiło się 2:1. Lecz NKS nie składał broni i po niespełna kwadransie wyrównał Chmielewski. Po chwili Krosno obił poprzeczkę, ale nadal mieliśmy 2:2. To zmieniło się tuż przed przerwą. Po długiej piłce bardzo dobrze dysponowanego w tych zawodach defensora Marcina Napierskiego wielkim sprytem w polu karnym wykazał się Kredkiewicz, który główką zmylił golkipera oponentów i mieliśmy już 3:2. Jak się okazało, ten rezultat utrzymał się do przerwy. Tuż po zmianie stron Krosno ładnym strzałem przy słupku podwyższył na 4:2 i załoga w jasnozielonych trykotach znalazła się w bardzo trudnym położeniu. NKS próbował ataku pozycyjnego, ale to gospodarze byli bliżsi kolejnych bramek. Drużyna w białych koszulkach broniła się niezwykle twardo i mądrze, a do tego PG byli skuteczni w przodzie. W 43 minucie po świetnej centrze Michała Malińskiego pięknym strzałem na 5:2 popisał się Marcin Grot, a w 49 minucie najlepszy na murawie Kredkiewicz skompletował hat-tricka, ustalając wynik na 6:2. Po Gwarancji dzięki swojemu doświadczeniu pokonali lidera i było to w pełni zasłużone zwycięstwo. NKS zaś w tej potyczce nie zaprezentował się najlepiej, brakło im przede wszystkim dokładności, sporo też zrobili błędów w obronie. Co miało przełożenie na końcowe rozstrzygnięcie.