O godzinie 16:00 rozpoczął się mecz drużyn Makabi Warszawa i Izba Wytrzeźwień. Usytuowanie obu drużyn w tabeli jednej bezpośrednio nad drugą mogło świadczyć o dobrej, wyrównanej rywalizacji i taką właśnie dane było nam oglądać. Pomimo lekkiego spóźnienia ze strony zawodników Gości to właśnie oni rozpoczęli strzelanie już w 4 minucie meczu. Gospodarze, widząc brak zmian w zespole Izby Wytrzeźwień, od początku grali wysokim pressingiem i wysoką linią obronną, co na ich nieszczęście nie przyniosło zamierzonego efektu, gdy w 12 minucie po kontrze bramkarz Makabi Warszawa ponownie musiał wyciągać piłkę z bramki. Taka sama sytuacja powtórzyła się parę minut później, gdy mocny strzał ponownie pokonał brakarza Gospodarzy. Wcześniej założona taktyka napierania na przeciwników dała jednak ekipie Makabi efekty już minutę po stracie ostatniej bramki. Efektownym strzałem w 16 minucie popisał się Mateusz Kiljanek, a przed samym gwizdkiem na przerwę swoją cegiełkę dołożył Jakub Klepek i obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 2:3 dla Gości. Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza skończyła. Zmęczenie drużyny Izby Wytrzeźwień, jak i ciągłe ataki ze strony Makabi Warszawa musiały prędzej czy później zakończyć się bramkami. Dokładnie tak stało się w 30 i 31 minucie, kiedy 2 szybkie ciosy sparaliżowały drużynę Gości. Gospodarze wykorzystali swoją mentalną przewagę i dokończyli swoje dzieło strzelając kolejne 2 bramki i pieczętując swój „comeback” ze straty 0:3 na 6:3.