W zaległym spotkaniu mierzyli się miedzy sobą zawodnicy KS Kierownicy z Fast Trans. Nie był to tylko mecz o pietruszkę, bo stawką tego starcia było utrzymanie się w 3. lidze. Na pewno większe wyzwanie stało przed nominalnymi gośćmi, którym tylko zwycięstwo pozwalało wydostać się ze strefy spadkowej. Ekipie Michała Burzyńskiego wystarczał do tego celu remis, ale znając tę sympatyczną drużynę, można było się spodziewać, że będą walczyć o komplet punktów. Od początku lepsze wrażenie sprawiali jednak Fast Trans. Ich ataki były bardziej konkretne, z większą dozą kreatywności i rozmachu. Kierownicy za to sprawiali wrażenie nieco zagubionych, w ich grze było dużo niedokładności i chaosu. Na szczęście mieli w swoim składzie Norberta Margasa, którego dobra postawa w bramce pozwoliła na zachowanie czystego konta, przynajmniej do przerwy, gdyż pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Druga odsłona to już klasyczna wymiana ciosów. Najpierw błąd obrony nominalnych gości wykorzystał Michał Fijałkowski, chwilę później przytomnym strzałem popisał się Michał Raciborski. Na pięć minut przed końcem Fast Trans ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Adama Siaroty, ale ich rywale doprowadzili do remisu za sprawą niezawodnego Stanisława Kędzierskiego. i takim też rezultatem zakończył się ten mecz. Kierownikom udało się zachować ligowy byt i po bardzo nierównym sezonie kończą na szóstym miejscu, FT zaś musi pogodzić się ze spadkiem z ligi. Na pewno obie drużyny nie mogą tych rozgrywek uznać za udane.