Drugi sobotni mecz 6 kolejki I ligi to prawdziwy klasyk. Aktualny mistrz rozgrywek ABI Squad podejmował wicemistrza z jesieni, drużynę LGB.

 Tak jak mogliśmy się spodziewać, mecz ten był bardzo wyrównany i zacięty. Dominowała twarda, momentami ostra gra w środkowej strefie boiska z małą ilością okazji podbramkowych. Ostatecznie po pierwszych 25 wynik nie uległ żadnym zmianom.

Druga połowa gry nie przyniosła zmian w obrazie gry. W dalszym ciągu byliśmy świadkami meczu stojącego na wysokim poziomie pomimo braku klarownych sytuacji. Jedyną bramkę obejrzeliśmy po kombinacyjnie wykonanym rzucie wolnym. Ładnym strzałem popisał się Pawlak dając tym samym swojej drużynie bardzo cenne 3 punkty.

Po wygranej 2 tygodnie temu z zespołem Kierowników drużyna Kacpra Józefowicza pokonała w tej kolejce kolejną drużynę stawianą w ścisłym gronie faworytów do końcowego triumfu. Co warto podkreślić po raz kolejny zachowując czyste konto w meczu. Gołym okiem widać, że LGB jest na fali wznoszącej i ma w tym momencie duże szanse na zwycięstwo w lidze. 

 Zespół ABI poniósł natomiast drugą porażkę z rzędu i aby myśleć o obronie mistrzowskiej korony nie mogą oni pozwolić już sobie na żadną stratę punktów.