W starciu Świniobicia z Kartofliskami w ramach Drugiej Ligi Futsalu murowanym faworytem do wygranej byli nominalni gospodarze. Tymczasem jednak skazani na pożarcie goście od początku nie odstawali od rywali. W pierwszej połowie przez długi czas to właśnie drużyna z ostatniego miejsca wykreowała sobie lepsze okazje (najbardziej efektowną próbę miał Ilyas Borchibab w 10 minucie), ale brakowało im skuteczności. Pierwszego i jedynego gola przed przerwą zdobył jednak wicelider po niespełna kwadransie tych zawodów. W 14 minucie Marek Gubicz, po zagraniu Bartłomieja Fabisiaka, wszedł w obronę rywali i trafił na 1:0. Po zmianie stron mieliśmy odpowiedź gości. W 23 minucie po uderzeniu Krzysztofa Czerwonki piłka odbiła się od jednego z defensorów przeciwnika i po „samobóju” wpadła do siatki. W 27 minucie ponownie na prowadzenie wyszli gospodarze. Wtedy to Hubert Fela uratował futbolówkę przed wyjściem na aut, po czym podał ją do Michała Zdanowskiego, a ten zdobył bramkę na 2:1. W 29 minucie po kombinacji Fabisiak – Fela mieliśmy już 3:1 i Kartofliska, którzy stawiali dzielny opór przez większą część tych zawodów, nieco spuchli. Świniobicie kierowane przez Felę, Gubicza i najlepszego na placu Bartłomieja Fabisiaka wykorzystali to, zadając jeszcze trzy ciosy. Finalnie wicelider zwyciężył 6:1 i chociaż był to, rzecz jasna, zasłużony triumf, to rezultat ten nie do końca oddaje przebieg tych zawodów, gdyż goście zanotowali naprawdę niezły występ.