Mecz pomiędzy zespołem Abnegat a ekipą Na Wariackich Papierach od samego początku był pełen dynamiki i intensywnego tempa. Już w 2 minucie Krystian Chmielowiec otworzył wynik na korzyść Wariackich, dając im pierwszą przewagę. Odpowiedź nie trwała długo, bo już w 7 minucie Tomasz Rosiak wyrównał stan spotkania, podkręcając tym samym emocje na boisku. Goście z ekipy Na Wariackich Papierach zaczęli przyspieszać i grać dokładniej, co pozwoliło im stworzyć więcej sytuacji strzeleckich. Efektem tego były trafienia Chmielowca w 19 minucie i Bartka Krajewskiego w 23 minucie, co dało prowadzenie 1:3 do przerwy. Druga połowa to prawdziwy rollercoaster emocji. Po krótkiej przerwie i omówieniu taktyki gospodarze odzyskali świeżość i szybko zaczęli odrabiać straty. Trafienia Jakuba Bazyluka w 27 i 28 minucie oraz Bartka Wierzbickiego w 36 minucie przyniosły zespołowi Abnegat prowadzenie. Wydawało się, że gospodarze przejęli kontrolę nad meczem, a w 38 minucie Filip Rieder zdobył piątą bramkę dla Abnegatu, zbliżając ich do wytypowania zwycięzcy. Jednak ekipa Na Wariacjach Papierach nie zamierzała się poddawać. Po błędzie w polu karnym, jedenastkę pewnie wykorzystał Mateusz Sieciechowicz, ożywiając nadzieje gości. Następnie do protokołu wpisali się kolejno Robert Yesayan, Sebastian Roszak i ponownie Chmielowiec, kompletując hat-tricka i ustalając wynik końcowy na 5:8 na korzyść ekipy Na Wariacjach Papierach. To był mecz pełen zwrotów akcji i emocji aż do ostatnich chwil.