Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie Czwartej Ligi Szóstek pomiędzy dwoma ekipami, które zimą nie traciły jeszcze punktów, mianowicie FC Wtorkami i Unatletico. I tu od początku sporo działo się na murawie, chociaż na pierwsze trafienie czekaliśmy do 10 minuty. Wówczas po szybkiej kontrze drogę do siatki znalazł Filip Blus. Nie minęło 120 sekund, gdy na 2:0 Tomasz Chlebowski, ale po niespełna kwadransie Piotr Dąbrowski huknął z wolnego jak z armaty i goście złapali kontakt. W 17 minucie mieliśmy odpowiedź gospodarzy. Świetnie dysponowany tego dnia Blus zatańczył z obrońcami i przymierzył przy słupku zza pola karnego, podwyższając na 3:1. Lecz tuż przed przerwą Dąbrowski wykorzystał karnego i po pierwszej odsłonie było 3:2. Tuż po zmianie stron Kamil Kucharski dośrodkował z rożnego, a Dąbrowski skompletował hat-tricka i zrobiło się 3:3. W 36 minucie Unatletico po raz pierwszy w tych zawodach wyszli na prowadzenie. Z autu zacentrował Michał Machitko, a dużym sprytem wykazał się Damian Grochowski, który głową trafił na 3:4. W odpowiedzi Chlebowski z Rafałem Wieteską ładnie rozklepali defensywę przeciwników, ten pierwszy zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnie doprowadził do remisu. Odpowiedź przeciwników była zabójcza. Po wrzutce Karola Nowaka najlepszy na placu Dąbrowski fenomenalnie uderzył z woleja w same okienko i po tym golu z gatunku „stadiony świata” mieliśmy 4:5. Ten rezultat nie utrzymał się do końca. Dosłownie w ostatnich sekundach tego świetnego widowiska Blus po zagraniu Krzysztofa Adamca główką z bliska trafił na 5:5 i taki też był finalny wynik. Oczywiście, ten podział punktów nikogo tu nie mógł zadowolić, ale według nas było to sprawiedliwe rozstrzygnięcie.