Defenders, czyli rewelacja sezonu jesiennego na swojej drodze tym razem napotkała Mosznę Squad, czyli drużynę, która zawsze walczy o miejsce na ligowym podium. Po rywalizacji spodziewaliśmy wysokiego poziomu piłkarskiego, a jej wynik był trudny do przewidzenia. Prowadzenie objął beniaminek w 20. minucie po dwójkowej akcji duetu Ilia Dehoda – Jarosław Jachna. Wszystko rozpoczęło się od dobrego podania z własnej połowy, a zakończyło się dograniem na długi słupek, gdzie napastnik nie pozostawił złudzeń bramkarzowi rywali. Bardzo długo wynik nie ulegał zmianie, aż w 44. minucie, po szybkiej akcji ponownie znać o sobie dał wyżej wspomniany duet. Dogranie na „piąty” metr przed bramką zakończyło się golem na 2:0 w końcówce meczu. Powinna to już być solidna zaliczka, biorąc pod uwagę dobrą grę w obronie, z której dali się poznać gospodarze. Nadzieje Mosznie dał Michał Burzyński w 47. minucie pokonując bramkarza. Napór gości trwał do samego końca, a rzut wolny na skraju pola karnego wywalczył Paweł Pająk. Co prawda jego rozegranie nie wyszło najlepiej, ale piłka utknęła w zamieszaniu przed bramką, gdzie najlepiej odnalazł się Michał Szymborski ratując punkt dla swojego zespołu. Tym sposobem, remisując 2:2 Defendersi po raz drugi w obecnych rozgrywkach wypuścili komplet punktów z rąk, przez co ich sensacyjna walka o mistrzostwo wydaje się dobiegać końca. Niemniej jednak cały czas dobrze wygląda ich sytuacja w tabeli, gdzie o jeden punkt wyprzedzają Mosznę.