W czwartkowy wieczór na placu przy ulicy obrońców Tobruku zagościły zespoły rywalizujące ze sobą w 11 lidze letniej, a dokaldnie to BakerTilly podejmowało Szwagry. Już od samego początku spotkania było widać u drużyn sporą chęć do stworzenia sobie sytuacji bramkowej, jednak przez dłuższy piłka nie chciała znaleźć drogi do dobrami. Po kilku minutach gry mogło się wydawać, że to Gospodarze znajdą sposób na pokonanie bramkarza, bowiem to właśnie oni małymi krokami stwarzali sobie więcej okazji, lecz rzeczywistość była nieco inna. Dokładnie po 10 minutach gry pierwszego gola ujrzeliśmy po stronie BakerTilly, kiedy to piłkę do nogi na pustą bramkę otrzymał Matraszek i pewnym spokojnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. W dalszym ciągu spotkania Zawodnicy w czerwonych trykotach zyskiwali na jakości, a to szybko przerodziło się w kolejne trafienia. W 17 minucie Mateusz Skowroński chcąc zaskoczyć bramkarza drużyny przeciwnej podciął piłkę, jednak owa sytuacja nie poszła zgodnie z planem, ale nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Piłka po nieudanej podcince znalazła się na lini strzału Kostya, który zdołał umieścić futbolówkę do bramki strzałem z głowy dzięki czemu na protokole widniał wynik 2:0. W dalszym ciągu meczu Gospodarze nie zamierzali się zatrzymywać, a po upływie niespełna minuty znów kostya wpisał się na listę strzelców i czerwoni mieli trzybrakową przewagę. Po zamienię stron Szwagry za wszelka cenę próbowały odbić się od dna, jednak niemal za każdym razem brakowało dopięcia akcji na ostani guzik przez co ciężko było im zdobyć gola kontaktowego. Mino to Goście nie poddawali się, a dzięki temu przyszło nam oglądać ich wyczekiwany efekt i w 32 minucie Adrian Pęter, pewnym strzałem zmniejszył różnice i na protokole widniał wynik 3:1. Po tym golu mieliśmy nadzieje, że Szwagry pójdą za ciosem, a mecz stanie się nieco bardziej wyrównany, jednak rzeczywistość była nieco inna. Stracony gol jeszcze mocniej pobudził Gospodarzy, którzy wraz z biegiem czasu zaczęli błyskawicznie zyskiwać na jakości, a świetnie to potwierdzały kolejne trafienia. BakerTilly po bardzo dobrej i skutecznej grze wysunęła się na na pewne prowadzenie 6:1 także bywaliśmy już pewni kto w tym meczu sięgnie po trzy punkty, jednak Goście walczyli do końca. W 40 minucie meczu  Damian Potrzebowski zdołał zdobyć Jeszce jednego gola dla swojej drużyny, jednak nie mik on większego znaczenia w końcowym rezultacie ostateczny wynik brzmiał 6:2.