Na zakończenie czwartkowych zmagań, Galicia podejmowała Eternis Księgowość. Gospodarze, po wysokim zwycięstwie w pierwszej kolejce, tydzień później musieli uznać wyższość rywala. EK zaś, ma na koncie komplet zwycięstw. Od początku mecz był bardzo zacięty. Na pierwszego gola czekaliśmy do 10 min, kiedy to na listę strzelców wpisał się Mykhailo Hayviec. Cztery minuty później, podwyższył Anatolii Zvariiuk. Kiedy wydawało się, że Galicia ma wszystko pod kontrolą, to nagle Eternis odpalił, zdobywając dwie bramki, w dwóch ostatnich minutach pierwszej połowy. Wynik do przerwy brzmiał 2:2. Po zmianie stron, Maciej Banasek wykorzystał podanie od Pawła Jakimca i zamienił je na bramkę na 2:3. Na tym etapie, wydawało się, że Eternis wrócił na właściwe tory. Następne minuty, należały jednak do żółto – niebieskich, którzy regularnie trafiali do bramki, wychodząc pod koniec meczu na dwubramkową przewagę. W ostatniej minucie Eternis znów się przebudził i Emil Słomczyński zdobył bramkę kontaktową. Niestety, tym razem zabrakło czasu i ostatecznie mecz kończy się wynikiem 5:4. Wygrana ta, pozwoliła Galicii wskoczyć na podium, spychając z niego Eternis. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.