O 9:00 na boisku „B” przy ul. Obrońców Tobruku 11 odbywał się klasyk Ligi Bemowskiej. Chemik Bemowo podejmował jak dotąd nie pokonaną Moszne Squad. Początek meczu był bardzo spokojny obie drużyny szukały słabych punktów rywali. Dopiero w 12 minucie ujrzeliśmy pierwsze trafienie. Filip Szewczyk płasko uderzył w dolny róg bramki i mieliśmy 0:1. Na odpowiedz długo nie czekaliśmy, gdyż dwie minuty później odpowiedział Krystian Dyczewski i znów mieliśmy remis. Jeszcze przed przerwą obejrzeliśmy kilka trafień. Najpierw w 19 minucie Moszna wyszła na prowadzenia po kapitalnym obrocie z zawodnikiem na plecach w polu karnym i płaskim strzale w róg bramki autorstwa Karola Nowaka. Jeszcze przed przerwa Chemik zadał dwa ciosy. Minutę później Piotr Dzisłów wyrównał rezultat spotkania, a chwile później po zamieszunie przed polem karnym piłkę do siatki skierował Krystian Lewandowski. W drugą odsłonę lepiej weszli przyjezdni. Już minutę po zmianie stron z dystansu piłkę do siatki zapakował Michał Głebocki i ponownie mieliśmy remis. Na rozstrzygnięcie przyszło nam czekać do samej koncowki spotkania. Wtedy Maciej Baranowski ruszył z piłką do przodu minął jednego rywala, potem sklepał po trojkącie ze swoim kolega i wyszedł sam na sam z bramkarzem pewnie wykorzystując sytuacje j ustalając wynik spotkania na 4:3.