Południową niedzielą doszło do spotkania w 6 lidze szóstek, gdzie do rywalizacji stanęły ze sobą drużyny FC Kanwa vs Orły Leszka. Spotkanie rozpoczęło się od szybo strzelonej bramki Gospodarzy, którzy już w 5 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Mateusza Lek. Po tym fakcie mecz był dość spokojny oraz wyrównany. Obie drużyny naprzemiennie doprowadzały do ciekawych rozwiązań, aczkowiek bliżej strzelania kolejnej bramki byli Gospodarze. Po kilkuminowej bezbrakowej ciszy w końcu swojego drugiego gola udało się strzelić FC Kanwie, a strzelcem bramki bym Marcin Rojek. Po tym fakcie drużyny miały jeszcze kilka sytuacji by zmienić rezultat meczu, lecz finalnie im się to nie udało i na przerwę zawodnicy zeszli przy wyniku 2:0. Po zmianie stron zespoły szybko wypracowały sobie kolejne akcje, a dzięki temu pierw w 31 minucie Kanwa podwyższyła rezultat na 3:0, jednak radość z tej bramki nie trwała długo, gdyż chwile później do siatki trawiły Orły, a dokładnie Wojtek Klemiński. Po tym zdarzeniu mogło się wydawać, że Goście pójdą za ciosem, aczkowiek nic bardziej mylnego. Z każda kolejną minuta gra Kanwy wyglądała coraz lepiej i pewnie przedzierali się przez szyki defensywne rywali, a to zaowocowało kolejnymi bramkami. W końcówce spotkania Kanwa nieco się rozluźniła, a ten fakt zaczęli wykorzystywać przeciwnicy, którzy w 43 minucie zdobyli gola po pilnym strzale z głowy Arkadiusza Bodziucha. W dalszym ciągu Orly zaczęły się przełamywać, a dzięki temu strzelili w końcówce dwa gole, jednak nie wykorzystali w pewni swojego potencjału bo goli mogło paść wiele więcej. Ostatnie słowo należało do Kanwy, która w 50 minucie ustanowiła wynik spotkania na 7:4.