W rywalizacji w ramach Czwartej Ligi Szóstek pomiędzy Ekipą Północy i FC Prykarpattią zdecydowanym faworytem był ówczesny lider. I załoga rodem z Ukrainy szybko wzięła się do pracy. Już w 3 minucie Andrij Dutchak podał do Ruslana Kuchera, a ten otworzył wynik. Po następnych 120 sekundach Kucher trafił w poprzeczkę, a potem on i jego drużyna wykreowali sobie kilka szans na gola. Lecz wynik się nie zmieniał. Aż do 10 minuty. Wtedy to Yaroslav Nykyforak wyłożył piłkę do Vitalija Knisha, a ten podwyższył na 0:2. FC P nie zamierzali się zatrzymywać, jeszcze dwukrotnie obili obramowanie bramki rywala, ale w końcu dopięli swego. Po nieco ponad kwadransie na 0:3 uderzył Ivan Kosovych. W 20 minucie przebudzili się na chwilę gospodarze, ale futbolówka zatrzymała się na słupku. W odpowiedzi goście zadali czwarty cios. Po podaniu najlepszego na placu Kuchera ładnym strzałem popisał się Nykyforak i do przerwy było 0:4. Tuż po zmianie stron EP zdobyła swojego gola, gdy pewnie karnego wykorzystał Michał Paradowski. Jednak niedługo później po samobóju zrobiło się już 1:5 i wydawało się, że nic już zespołowi w czarnych trykotach nie zagrozi. Ostatnie tego dnia trafienie miało miejsce na kwadrans przed końcem, gdy na listę strzelców wpisał się Maurycy Ostaszewski i było 2:5. Dalej nie działo się już za wiele po jedną, istotną rzeczą. Jeden z zawodników FC P doznał fatalnej kontuzji kolana i z tego miejsca cała ekipa Ligi Bemowskiej życzy jak najszybszego powrotu do zdrowia. Wracając jednak do meczu. FC Prykarpattia w pełni zasłużenie zwyciężyła i utrzymała pierwszą pozycję w tabeli. Ekipa Północy zaś miała parę momentów, ale mogła też przegrać znacznie wyżej, gdyby tylko przeciwnik był bardziej skuteczny.