Kilka minut po godzinie 9:00 na boisku przy ul. Obrońców Tobruku 11 zameldowały się pierwsze ekipy. Na boisku „C” z samego rana mieliśmy jedno z ciekawszych spotkań w 3 lidze. Na przeciw siebie stanęły ekipy Zmarnowanych Talentów i Tornado Ua. Pierwsze minuty były wyrównane. Obie ekipy tworzyły sobie sytuacje, ale to pierwsi ukąsili goście. W 9 minucie Bartek Niedzialkowski zagrał do Michała Wiwegera, który pewnym strzałem wykończył sytuacje. Na odpowiedz długo nie musieliśmy czekać. Piec minuty później z piłka w środku boiska znalazł się Taras Tsolkovsky. Sprawnie minął dwóch rywali i uderzył z dystansu w dolny róg bramki nie dając golkiperowi żadnych szans i mieliśmy 1:1 po niespełna kwadransie. Na kolejne trafienia musieliśmy czekać do ostatnich minut pierwszej części. W 23 minucie sędzia podyktował rzut wolny, do którego podszedł Pavlo Chervonohrodsky i mocnym uderzeniem „pod ladę” wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Minutę później ZT kapitalnie rozegrali corner. Patryk Toboła dograł na bliższy słupek, gdzie dobrze odjazd się Maks Mazur i strzałem pięta umieścił piłkę w siatce. Tak zakończyła się pierwsza połowa. W druga cześć spotkania lepiej weszli goście. Dokładniej Bartek Niedzialkowski, który kilka sekund po starcie gry uderzył z dystansu i piłka wpadła do siatki. Mieliśmy wiec 2:3. W późniejszej fazie gry czarno-zieloni mieli swoje sytuacje, ale nie udało im się ich wykorzystać. Bardzo szybko się to zemściło. Maks Mazur dograł do Michała Wiwegera, który po raz drugi wpisał się na liste strzelców. Na kolejne trafienie musieliśmy czekać 10 minut. Wtedy Tsolkovsky wziął piłkę na siebie i wykończył sytuacje mocnym strzałem. Na 5 minut przed końcem mieliśmy zatem 3:4. Kropkę nad „i” w tym spotkaniu postawił Niedzialkowski, który swój dobry występ zakończył trafieniem i zapewnił swojej drużynie 3 punkty.