Absolutnym hitem miało być środowe spotkanie wicelidera, Wilanowskich Wilków, z zajmującym trzecią pozycję Agro Polem. Obie ekipy miały przed meczem tyle samo punktów. Oczekiwaliśmy bardzo wyrównanego pojedynku, jednak od samego początku powoli zarysowywała się dominacja drużyny gospodarzy, którzy grali jak natchnieni. Wyszli na dwubramkowe prowadzenie, jednak gościom udało się szybko złapać kontakt. Nie cieszyli się z tego gola zbyt długo, bowiem nim się obejrzeli, na przerwę schodzili przegrywając już 5:1. Moment na odpoczynek dla Wilanowskich Wilków, a dla Agro Pola na ostre rozmowy i zebranie myśli przerwał gwizdek sędziego, który zaprosił zawodników na drugą odsłonę meczu. Goście mimo nadziei na odwrócenie wyniku, ewidentnie byli dzisiaj innym zespołem, który oglądaliśmy w tym sezonie. Byli kompletnie bezradni wobec kolejnych groźnych ataków swoich rywali, którzy wbijali im gola za golem. Finalnie, przegrali to spotkanie aż 10:3 i są w bardzo ciężkiej pozycji w dalszej walce o mistrzostwo. Najlepszy na boisku okazał się Stanislaw Oseleochenko. który pomógł Wilanowskim Wilkom awansować na pozycję lidera. Gospodarze czekają z niecierpliwością na wynik spotkania Profesjonalnych Finansów z Moonfoxem, bo od niego zależy, czy uda im się pozycję lidera utrzymać na dłużej.