Starcie lidera Nie Ma Mocnych z drugimi Chyżymi Rosomakami zapowiadało się na bardzo zacięte i takie też było w istocie. Jak się okazało, na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać, gdyż już w trzeciej minucie po podaniu Dominika Podlewskiego do siatki trafił Kuba Michalak. Mimo kilku sytuacji z obu stron, wynik do przerwy już się nie zmienił i po pierwszej odsłonie było 0:1. Po zmianie połów obraz gry nie zmienił się za bardzo. Wciąż było sporo walki, dużo pracy mieli obaj bramkarze, ale rezultat pozostawał bez zmian. Dopiero na dziesięć minut przed końcem ambitnie walczący o odrobienie strat nominalni gospodarze wyrównali. Na 1:1 po zagraniu Piotra Burdacha strzelił Paweł Żelichowski. I była to ostatnia bramka, którą zobaczyliśmy w tym widowisku zakończonym remisem. Taki rozstrzygnięcie sprawiło, że Nie Ma Mocnych spadli z pozycji lidera aż na czwarte miejsce, a Chyże Rosomaki znaleźli się oczko wyżej. Niemniej straty do prowadzącej dwójki są niewielkie, więc ten mecz niczego jeszcze nie przekreślił.