FC Po Nalewce przed tym meczem, w razie ewentualnej straty punktów, mogli spaść poza dobre, czwarte miejsce. Z kolei Kindybały FC już wiedziały, że niezależnie od rezultatu tego spotkania będą na trzeciej pozycji. Lepiej to starcie zaczęli zawodnicy w białych trykotach, gdyż już po chwili prowadzili 0:2 po golu głową Karola Wojdy i strzale Huberta Stańkowskiego. Jednak nominalni gospodarze nie przejęli się tym i jeszcze do przerwy zdołali wyjść na prowadzenie po bramce Marcina Króla, Krystiana Piaseckiego i trafieniu samobójczym. Po zmianie stron goście zdołali jeszcze doprowadzić do stanu 3:3, ale od tego momentu na boisku istniała praktycznie tylko jedna drużyna prowadzona przez duet Sławek Ogorzelski (trzy asysty i gol) oraz Król (autor hat-tricka). Finalnie po ciekawym meczu FC Po Nalewce wygrali 7:4 i obronili czwarte miejsce. Kindybały FC zaś po świetnym sezonie mogli się cieszyć z brązowych medali.