W kolejnym starciu tej kolejki piątego szczebla zimowej edycji Ligi Bemowskiej lider po trzech seriach Kindybały FC podejmował ósmą drużynę w stawce Albatrosy. Zdecydowanym faworytem tej potyczki byli nominalni gospodarze, którzy legitymowali się kompletem trzech zwycięstw. Tymczasem początek meczu lepiej ułożył się dla gości, którzy po siedmiu minutach zasłużenie prowadzili 2:0 (Tomasz Dąbrowski, Konrad Kaźmierczak). Kindybały szybko jednak się otrząsnęli i z biegiem czasu zaczęli stwarzać coraz więcej zagrożenie pod bramką rywala. Jeszcze przed przerwą udało im się doprowadzić do stanu 2:2, a oba gole zdobył Jakub Kalinowski. Po zmianie stron oglądaliśmy w miarę wyrównane zawody z lekkim wskazaniem na gospodarzy, którzy oprócz konsekwentnej gry byli tego dnia także skuteczniejsi od swojego oponenta. Sześć minut po przerwie prowadzenie liderowi dał Jeremiasz Morawiecki, a wynik kilka minut przed końcem zawodów ustalił Jan Bielawski. Ostatecznie Kindybały FC zasłużenie, ale nie bez problemów pokonali Albatrosy 4:2 i zostali samotnym liderem piątej ligi.