Zespół Kasprzak Team w pierwszej kolejce pauzował, stąd też ich dyspozycja mogła być zagadką. Z kolei Fast Trans od dawna jest w wyśmienitej formie i w przedmeczowych typowaniach to ich widzieliśmy w roli faworytów. Pierwsza połowa była jednak przez długi czas wyrównana i to mimo tego, że nominalni gospodarze rozpoczęli to spotkanie w dość eksperymentalnym zestawieniu. Po czasie jednak goście przejęli inicjatywę i zaczęli wyprowadzać skuteczne ciosy. Wynik otworzył Michał Fijałkowski, który przejął długie podanie, przerzucił piłkę nad bramkarzem rywali i z bliska trafił do siatki. Tuż przed gwizdkiem zapraszającym obie drużyny na przerwę ten sam zawodnik zdobył drugiego gola i było już 0:2. Po zmianie stron Fijałkowski kontynuował swoje show i strzelał kolejne bramki. Następnych pięć trafień też było jego autorstwa, a na szczególne wyróżnienie zasługuje gol numer sześć, gdzie na małej przestrzeni przy samej linii napastnik Fast Trans okiwał obrońcę, a później bramkarza, by z bliska umieścić piłkę w sieci. Po uzyskaniu siedmiu bramek z rzędu Fijałkowski zanotował też asystę przy trafieniu Macieja Błońskiego, by następnie samemu już ustalić wynik meczu na 0:9. Oprócz snajpera drużyny w niebiesko-białych strojach na wyróżnienie zasłużył też Filip Błoński – autor czterech asyst. Jeśli zaś chodzi o Kasprzak Team, to gospodarze w pierwszej połowie momentami grali dobrą piłkę, niestety dla nich w drugiej odsłonie już się nie popisali, ale przy tej dyspozycji strzeleckiej Michała Fijałkowskiego problemy miałaby każda drużyna. Fast Trans zaś kontynuuje dobrą passę i po dwóch kolejkach utrzymuje pozycję lidera w tabeli.