W starciu ekip z dołu tabeli mierzyły się ze sobą drużyny Orłów Nawałki i FC Śmieci. W pierwszej połowie sporo się działo, ale szczególnie zespół nominalnych gospodarzy nie grzeszył skutecznością. Za to bardzo dobrze bronił golkiper gości Aleksander Pleskot, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Przed przerwą padła tylko jedna bramka. Szybką kontrę wyprowadzili zawodnicy FC Ś, Łukasz Wicha zagrał do Alberta Kaczorka i było 0-1. W drugiej połowie obserwowaliśmy więcej goli. Bramkę na 1-1 strzelił Marcin Bińka, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym. Ten sam zawodnik zagrał do Rafała Dobrosza, a ten wyprowadził Orły na prowadzenie. W odpowiedzi as atutowy gości Rafał Jewdokimow zanotował trafienie na 2-2. Jedwokimow chwilę później asystował przy golu Artura Piotrowskiego i było już 2-3. Nie był to jednak koniec emocji, gdyż gospodarze wciąż wierzyli w zwycięstwo. W efekcie gola na 3-3 strzelił Ernest Wójcik, a zwycięską bramkę zdobył nieskuteczny do tej pory Marek Sanecki. Orły Nawałki wygrywają 4-3 i w dobrym stylu kończą sezon. FC Śmieci zaś nieco pechowo przegrywają wyrównany mecz, ale trzeba pochwalić ich za to, że wraz z rywalami stworzyli bardzo ciekawe widowisko.