W ostatnim starciu drugie serii czwartego szczebla rozgrywek Bemovia podejmowała Chyże Rosomaki. W roli faworyta wystąpili nominalni gospodarze, którzy w pierwszej kolejce gładko pokonali PRE, zostając liderem rozgrywek. Jednak Chyże to bardzo doświadczona drużyna, która na tym szczeblu napsuła nie jednym faworytom krwi. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, gdy ekipę z Bemowa na prowadzenie wyprowadził Kamil Zieliński. Całe zawody jednak było bardzo wyrównane i od początku meczu widać było że w tej potyczce może wydarzyć się wszystko. Mecz rozkręcił nam się na dobre tak naprawdę na ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy, kiedy to padła reszta goli. Dokładnie w piętnastej minucie, kiedy bramkę wyrównującą zdobył Tomek Minorczyk. Minutę później po dośrodkowaniu Dominika Podlewskiego gości strzałem głową na prowadzenie wyprowadził Hubert Dygas. Mało tego minutę przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę na 3:1 podwyższył Tomasz Stopyra. To nie był jednak koniec goli przed przerwą. Chwilę potem gola kontaktowego zdobył Filip Modzelewski i po pierwszej odsłonie „Rosomaki” prowadziły 3:2. Po zmianie stron emocji mieliśmy co nie miara, ale jak już wspomnieliśmy więcej goli nie padło. Ostatecznie Chyże Rosomaki zaliczyły tej wiosny premierowy komplet punktów, pokonując Bemovię 3:2, a najlepszy na placu był autor dwóch asyst Dominik Podlewski.